Przeczytaj również: Geneza wyjścia oraz Wyjście z Ciemnogrodu cz.1
Po długich namysłach, nieprzespanych nocach, setkach przeczytanych recenzji i opinii, postanowiłem iść z duchem czasu i zainwestować w tableta. Oczywiście głównym powodem jest to, że nie stać mnie na zakup obu: tableta i laptopa, ale oprócz tego postawiłem na mobilność, nowoczesność i powodzenie w środowisku "tableciarek". Dla niewtajemniczonych "tableciary", to odpowiednik dziewczyn potocznie zwanych "blacharami", które charakteryzują się wielkim pociągiem do drogich samochodów, a co za tym idzie, również do ich właścicieli. O ile istnienie tych drugich jest naukowo potwierdzone, o tyle te pierwsze są tworem czysto teoretycznym i nie zostały jeszcze odkryte, a ja postanowiłem zbadać ten dziewiczy teren i zainwestować w nowe odkrycia, łącząc przyjemne z pożytecznym.
Po długich namysłach, nieprzespanych nocach, setkach przeczytanych recenzji i opinii, postanowiłem iść z duchem czasu i zainwestować w tableta. Oczywiście głównym powodem jest to, że nie stać mnie na zakup obu: tableta i laptopa, ale oprócz tego postawiłem na mobilność, nowoczesność i powodzenie w środowisku "tableciarek". Dla niewtajemniczonych "tableciary", to odpowiednik dziewczyn potocznie zwanych "blacharami", które charakteryzują się wielkim pociągiem do drogich samochodów, a co za tym idzie, również do ich właścicieli. O ile istnienie tych drugich jest naukowo potwierdzone, o tyle te pierwsze są tworem czysto teoretycznym i nie zostały jeszcze odkryte, a ja postanowiłem zbadać ten dziewiczy teren i zainwestować w nowe odkrycia, łącząc przyjemne z pożytecznym.
Wracając jednak do sedna sprawy, okazało się, że podjęcie tej męskiej decyzji to tylko pierwszy krok do wejścia w XXI wiek. Będąc laikiem nie mam zielonego pojęcia czym się różnią systemy operacyjne, na których działają urządzenia mobilne typu tablet. Jest Android, jest Windows Phone, jest i iOS. Wierzcie mi, człowiek który się tym nie interesuje, a który chce podjąć w miarę przemyślaną i świadomą decyzję, ma nie lada problem w połapaniu się, o co w tym wszystkim chodzi. Potrafiąc jednak korzystać z wyszukiwarek internetowych postanowiłem poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Z perspektywy czasu uważam, że nie było najlepszym pomysłem zaczynanie od for branżowych. Czytając dyskusje użytkowników, czy wręcz specjalistów wysokiej klasy (jak to sami sugerowali swoim forumowym jestestwem) poznałem rzeczy wielce ciekawe, wręcz tajemne, ale nie do końca takie, o jakie mi chodziło. Temat wyboru tableta zaczął być dla mnie problemem społeczno-socjologicznym. Otóż, czytając jedno z for o tematyce komputerowej, dowiedziałem się, że pod każdym systemem działa inna grupa ludzi. W telegraficznym skrócie:
Android - użytkownicy tego systemu to nowoczesne dinozaury. System bardzo rozpowszechniony, jednak nie grzeszy ani bezpieczeństwem, ani poziomem zaawansowania, a fakt że jest on "otwarty" sprawia, że nawet najnowsza wersja jest już przestarzała w chwili aktualizacji. Niewątpliwą zaletą jest też to, że na Androidzie działa większość sprzętu, w tym również tego z najniższej półki cenowej. Tym samym jego użytkownicy to nierzadko średnio zaawansowane technologicznie leszcze o wątpliwej zawartości portfela, które fakt, że mają nowy-stary sprzęt, rekompensują sobie tym, że mogą sobie dać widgety na pulpit. Krótko mówiąc: jestem fajny, bo mam zegarek w kształcie pokemona na pulpicie mojego taniego tableta.
Windows Phone - ludzie korzystający z WP to współcześni romantycy, których do tego systemu przyciąga sentyment i wspomnienia, kiedy to mogli wyrwać każdą laskę na kolorowy monitor i najnowszą piracką wersję windowsa na komputerze. Są to ludzie, którzy nie korzystają ze sklepu z aplikacjami bo wiedzą, że i tak nic tam nie ma. Żyją nadzieją, że czasy dawnej świetności Windowsa z pecetów powrócą również w wersji mobilnej. Wytykani palcami, wyśmiewani w towarzystwie, zamykają się w sobie tworząc małą, windowsową rodzinę, będącą na marginesie cywilizowanego świata.
iOS - biorąc pod uwagę fakt, że program ten jest tworem obsługującym urządzenia firmy Apple, które są chyba najdroższymi na rynku, użytkowników można podsumować krótko: zwykle chuje i lanserzy, skoro ich stać. Poza tym, system podobno najbardziej zaawansowany technologicznie w porównaniu do innych.
Samo przez się się rozumie, że ci od Androida śmieją się tych od Windowsa, ci od Windowsa gardzą tymi od Androida, a wszyscy razem łączą się w nienawiści do tych od iOS - a.
W świetle nowych, wstrząsających dla mnie informacji, musiałem zadać sobie jedno, ale za to bardzo ważne pytanie: kim ja jestem? Leszczem czy romantykiem? A może gdzieś głęboko w głębi duszy siedzi we mnie pazerny (bo na pewno nie bogaty) "chujolanser"? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa w mojej dalszej drodze do oświecenia, gdyż determinować będzie wybór systemu, na którym chciałbym pracować, a co za tym idzie wytyczy mi drogę do konkretnych modeli tabletów. Mając na uwadze rangę problemu, po raz kolejny muszę oddać się dogłębnej (auto)refleksji nad tematem, co niniejszym czynię. O rezultatach napiszę, gdy nadejdzie pora. Bywaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz