sobota, 7 marca 2015

Malkontent Wesoły - "Jestem feministką"

Jest kobieta, której nigdy się nie odmawia - na imię jej Wena. Nadchodzący czas i zbliżające się wraz z nim święto kobiet, natchnęły mnie do aktywności twórczej, której owoce przedstawiam poniżej. 

Jestem feministką - kobietą wyzwoloną
W żadnym razie matką, broń Boże żoną!

Nie moją jest winą, że natura pokarała,   
I zamiast siusiaka, łechtaczkę mi dała. 

Dlatego też walczę! Z męskim uciskiem, 
Dowodząc wyższości orgazmu - nad wytryskiem.

Jestem feministką, chłopom się nie kłaniam, 
Nienawidzę ich za to, że mniej od nich zarabiam.

Swój brak kompetencji, podszyty kompleksami,
Leczę dość skutecznie - parytetami.

Gryzę zajadle, pomocną samczą dłoń,
Rzucam się do gardła, biję młotkiem w skroń.

Jestem feministką - kobietą wspaniałą!
Gardzę i przeklinam, tradycję skostniałą.

A kiedy jakiś "podludź" otwiera przede mną drzwi,
Biję chama w czerep! Aż do pierwszej krwi.

I gdy parszywiec jakiś, w dłoń mnie całuje, 
Biegnę do toalety, gdzie obficie wymiotuję.

Jestem feministką - kobietą wyższej rasy,
A wszyscy faceci, to parszywe k....asy. 

Tylko jeden problem jest obejść mi ciężko, 
Jak ja biedna mam wynieść pralkę - na dziesiąte piętro?!

Poza tym wcale nie jestem, od mężczyzn gorsza! 
Wszak tak jak i oni - codziennie golę wąsa! 

Jestem feministką...

Wszystkim kobietom, zarówno tym wyzwolonym i tym zniewolonym, tym wojującym i tym pokornym, życzę wszystkiego najlepszego w ich wspólnym dniu - Wesoły M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz